Hejt i krytyka mnie nie dotyka – Lekarze w ogniu krytyki – czyli gdzie kończy się dozwolona krytyka, a zaczyna hejt, i jak z tym walczyć?
Lekarze w ogniu krytyki – czyli gdzie kończy się dozwolona krytyka, a zaczyna hejt, i jak z tym walczyć? Skoro mamy wolność słowa, to w czym problem? Ludzie zawsze komentowali praktycznie wszystko i wszystkich – sąsiadów, celebrytów, osoby im znane oraz nieznane (ten fakt absolutnie w niczym nie przeszkadzał). I to z pewnością się nie zmieniło. Ciężko jednoznacznie przesądzić, czy obecnie zjawisko to przybrało na sile, czy też stało się po prostu bardziej widoczne ze względu na wszechobecny internet. Niewątpliwie dzięki internetowi każda opinia – prawdziwa czy nie, pozytywna czy krzywdząca (lub nawet rujnująca życie prywatne bądź zawodowe), dociera z prędkością światła do nieograniczonej liczby osób, krążąc w sieci. Opinie, często bardzo krytyczne lub nieprawdziwe, w coraz większym stopniu dotykają lekarzy. Sprzyja temu niewątpliwie obecność medyków w internecie, w tym w szczególności obecność na różnych portalach branżowych, na których pacjenci mają możliwość umawiania wizyt i zamieszczania swoich opinii, w porównywarkach…