-

Prof. dr hab. Zbigniew Rudkowski (1929-2023)

ODCHODZI LEGENDA

27 kwietnia na cmentarzu przy ulicy Grabiszyńskiej został pożegnany prof. dr hab. Zbigniew Rudkowski, były kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Dzieci, wybitny lekarz, naukowiec, nauczyciel wielu pokoleń lekarzy. Wśród żałobników, poza najbliższą rodziną – małżonką Leokadią oraz synami Piotrem i Maciejem – uczestniczyło liczne grono przyjaciół i współpracowników z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, z Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu, doktoranci i magistranci, przedstawiciele towarzystw naukowych oraz pacjenci, którzy zmarłemu zawdzięczali zdrowie.

Pierwszy mowę pożegnalną wygłosił prof. dr hab. Leszek Szenborn –  uczeń, następca w klinice Pediatrii i Chorób Zakaźnych, a przede wszystkim przyjaciel. Omówił drogę zawodową swojego nauczyciela, trudne początki pracy w powojennej Polsce. Za jedno z najważniejszych osiągnięć Profesora uznał powołanie do życia pierwszej w Polsce poradni szczepień w czasie epidemii ospy prawdziwej we Wrocławiu (1963) oraz Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego (2001), którego dokonania w czasie pandemii miały szczególne znaczenie. Profesor miał też ogromny wkład w rozwój w Polsce medycyny środowiskowej dzieci.

Odchodzi profesor zwyczajny, lecz człowiek nadzwyczajny – konkludował prof. L. Szenborn.

W imieniu środowiska lekarskiego naszego miasta oraz przyjaciół głos zabrał prof. dr hab. Krzysztof Wronecki. Wspominał przyjaciela, człowieka renesansu, z którym zawsze można było wieść długie dyskusje na wszystkie tematy. Wspominał go jako wybitnego uczonego, poliglotę, a przede wszystkim bardzo zwyczajnego człowieka, który swoim zachowaniem burzył dystans, budując jednocześnie trwałe, ciepłe relacje.

Zbyszku, nie zapomnimy o Tobie.

To ostatnie zdanie  mowy prof. Krzysztofa Wroneckiego było wypowiedziane z bardzo trudnym do opanowania wzruszeniem.

Prof. Wronecki podziękował także tym, którzy w ostatnich chwilach życia w sposób szczególny wspierali odchodzącego uczonego i jego rodzinę, tj. prof. Wojciecha Witkiewicza – dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Kamieńskiego oraz dr Jolantę Węgłowską – ordynatora Oddziału Dermatologii tamtejszego szpitala.

Mszę święta celebrował jezuita, proboszcz rzymskokatolickiej parafii św. Klemensa Dworzaka o. Janusz Śliwa SJ oraz ks. dr hab. Piotr Robert Mrzygłód, prof. Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu (kolega Profesora z Komisji Bioetycznej UM we Wrocławiu w kadencjach). W swojej homilii główny celebrans także bardzo ciepło wspominał swojego parafianina, który oprócz prac naukowych od lat pisał krótkie felietony do parafialnej gazetki pod pseudonimem Doktor Zbigniew.

Prof. Rudkowski urodził się we Lwowie 21 marca 1929 roku. Ojciec Alfred jako urzędnik bankowy z powodzeniem utrzymywał rodzinę, dlatego matka Jadwiga prowadziła dom i zajmowała się dwojgiem dzieci, Zbigniewem i o 3 lata młodszą Barbarą, przyszłą profesor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Swoje dzieciństwo zawsze wspominał jako bardzo szczęśliwe, a Lwów w sercu Profesora zajmował miejsce szczególne.

Na początku roku 1940, kiedy miasto zostało zajęte przez sowietów, ojciec, który cudem uniknął aresztowania, zdecydował o ucieczce z rodziną do Generalnej Guberni. Po uzyskaniu niezbędnych fałszywych dokumentów cała rodzina stanęła przed komisją niemiecką w Przemyślu. Dzięki pieniądzom uzyskanym ze sprzedaży majątku we Lwowie, urzędnik niemiecki przymknął oko na prymitywnie podrobione dokumenty i dał stempel umożliwiający wjazd do GG. Sowieci i enkawudziści zostali za granicą, którą w Przemyślu stanowiła rzeka San.

Pierwszym miejscem zamieszkania na terenie GG była Albigowa, gdzie późniejszy profesor ukończył szkołę podstawową. Naukę kontynuował w dwuletniej szkole handlowej w Łańcucie, potem w miejscowym liceum. Po wojnie ojciec bankowiec otrzymał intratne stanowisko dyrektora banku w Chorzowie, zatem rodzina przeniosła się na ziemie odzyskane, gdzie w roku 1947 zdobył świadectwo dojrzałości. Pierwsze podejście do studiów na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego nie powiodło się – członkini komisji niechętnie patrzyła na sanacyjnego harcerza. Po krótkim epizodzie na dziennikarstwie w Wyższej Szkole Nauk Społecznych postanowił spróbować swoich sił w innym mieście. Opuścił Kraków, jak się okazało, na zawsze. Wrocław stał się jego miejscem na ziemi. Miasto, które tak wiele wspólnego ma z ukochanym Lwowem. Rozpoczynając studia, mógł się zatem czuć jak na Uniwersytecie Jana Kazimierza przy Piekarskiej, wszak duża część kadry naukowej wywodziła się właśnie z tej uczelni.

Jeszcze podczas studiów pracował w Zakładzie Histologii i Embriologii, a jego pierwszym szefem była prof. Zofia Sembratowa. Zawsze z dużym rozrzewnieniem wspominał te czasy. Podkreślał jednak, że jego studia w latach 1948-1953 przypadały na bardzo trudne czasy, kiedy ideolodzy marksizmu i leninizmu nie oszczędzali nawet studentów medycyny, zmuszając ich do wysłuchiwania długich wykładów w czasie przeznaczonym na naukę. Soboty i niedziele często spędzali na gruzowiskach wrocławskich kamienic, wybierając cegłę do odbudowy Warszawy.

Pierwsze kroki po zakończeniu studiów skierował do znanej mu już wówczas z wolontariatu profesor Hanny Hirszfeldowej. W jej klinice uzyskał pierwszy stopień specjalizacji z pediatrii.  Po egzaminie, zgodnie z nakazem pracy, rozpoczął swoją karierę medyczną w Lwówku Śląskim i pobliskich Płakowicach, w których przebywała grupa 800 koreańskich sierot. Dodatkowo dyżurował w pogotowiu. „To była prawdziwa szkoła życia” – mawiał, gdy udało nam się sprowokować Profesora do wspomnień.

Do kliniki dziecięcej dr Rudkowski trafił dzięki prof. Hannie Hirszfeldowej, która po bardzo dobrze zdanym egzaminie z pediatrii dała słowo, że zaprosi go do współpracy. Ten dzień nadszedł w roku 1956. Wrócił do Wrocławia, otrzymał asystenturę i zaczął piąć się po drabinie medycznej kariery w I Klinice Pediatrii. Specjalizację w pediatrii zakończył w 1960, a w roku 1963 otrzymał  stopień naukowy doktora medycyny na podstawie pracy na temat immunoglobulin w białaczkach u dzieci. Do utworzonej w 1961 roku Kliniki Zakaźnej Dzieci trafił w 1963 roku jako adiunkt, od 1972 przez 26 lat był jej kierownikiem. W latach 1973-1981 był dodatkowo wicedyrektorem i dyrektorem Instytutu Pediatrii. W roku 1968 został docentem, w 1977 został profesorem nadzwyczajnym, a w roku 1990 profesorem zwyczajnym.

Profesor zajmował się pediatrią ogólną i społeczną, m.in. założył pierwszą w Polsce poradnię szczepień (1963), Poradnię Hematologiczną w Wojewódzkim Ośrodku Matki i Dziecka we Wrocławiu (1972) oraz w 1975 roku zorganizował jedno z pierwszych w Polsce Laboratorium Fenyloketonurii. Od lat 90. zajmował się również problematyką medycyny środowiskowej. Był wieloletnim przewodniczącym Rady Naukowej Fundacji na Rzecz Dzieci Zagłębia Miedziowego w Legnicy oraz krajowym koordynatorem programu WHO dotyczącego zdrowia środowiskowego dzieci. Do chwili przejścia na emeryturę pracował także w Zakładzie Medycyny Rodzinnej, a do roku 2018 był członkiem Komisji Bioetycznej przy rektorze naszego UM. Profesor był promotorem 16 przewodów doktorskich, 4 przewodów habilitacyjnych, 3 przewodów na tytuł profesora oraz preceptorem wielu lekarzy specjalizujących się z chorób zakaźnych i pediatrii. Prof. Rudkowski jest autorem 300 publikacji w czasopismach naukowych oraz współautorem wielu podręczników, w tym autorskiego „Choroby zakaźne i pasożytnicze dzieci” (2001). Był członkiem wielu polskich i zagranicznych towarzystw naukowych oraz posiadał liczne odznaczenia, m.in. Order Uśmiechu.

Profesora Zbigniewa Rudkowskiego wyróżniała życzliwość dla wszystkich osób z otoczenia. Studenci, lekarze, specjalizanci, asystenci, doktoranci, habilitanci doświadczali jego mądrych i bardzo praktycznych rad i wskazówek w życiu naukowym i osobistym. Profesor był doskonałym wykładowcą w czasach, gdy nie było rzutników multimedialnych. Jego osobisty urok, bogata wiedza i biegła znajomość języków obcych zjednywały mu wielu przyjaciół w kraju i zagranicą, o czym świadczyły przebogate, jak na minione czasy, kontakty naukowe i osiągnięcia. Specjalną cechą wyróżniającą Profesora była innowacyjność. Z zapałem i odwagą wprowadzał do diagnostyki nowe metody immunologiczne rozpoznawania chorób wirusowych [pierwsze w Polsce oznaczenia antygenu Australia (HBsAg), pierwsze biopsje wątroby u dzieci], pionierskie metody leczenia i rozwiazywania podstawowych problemów zdrowotnych w pediatrii. Otwierał nowe formy działalności, organizował laboratoria, poradnie, zakładał towarzystwa naukowe i społeczne, wspierał naukowo działania w sferze medycyny środowiskowej. Wszystkie te inicjatywy trwają do dziś i miały one wspólny cel – poprawę zdrowia dziecka.

Dariusz Lewera, Leszek Szenborn, Krzysztof Wronecki

Fot. z archiwum D.L.

 

 

 

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?