Profesjonalizacja adeptów medycyny od wieków była domeną bardziej doświadczonych lekarzy uczących trudnej sztuki leczenia. Na przestrzeni dziejów taki właśnie model kształtował początki samodzielności lekarskiej ugruntowanej zdobywanym pod czujnym okiem mistrza doświadczeniem w praktyce klinicznej. Wykuwały się w nim ponadczasowe autorytety i wzorce profesjonalisty medycznego. Z biegiem czasu miejsce niegdysiejszego terminowania w klinice zastąpił obowiązkowy staż lekarski formujący absolwenta medycyny w prawdziwego lekarza. To jednak może się diametralnie zmienić wraz z pomysłem włączenia nauczania praktycznego zawodu lekarza do kształcenia przeddyplomowego. Miałoby to umożliwić szybszy dopływ lekarzy do coraz bardziej pustoszejącego systemu opieki zdrowotnej. Multum, non multa?
STAŻ LEKARSKI: (DE)TERMINACJA W SŁUSZNEJ SPRAWIE?
Tekst Mariusz Kielar
Profesjonalizacja adeptów medycyny od wieków była domeną bardziej doświadczonych lekarzy uczących trudnej sztuki leczenia. Na przestrzeni dziejów taki właśnie model kształtował początki samodzielności lekarskiej ugruntowanej zdobywanym pod czujnym okiem mistrza doświadczeniem w praktyce klinicznej. Wykuwały się w nim ponadczasowe autorytety i wzorce profesjonalisty medycznego. Z biegiem czasu miejsce niegdysiejszego terminowania w klinice zastąpił obowiązkowy staż lekarski formujący absolwenta medycyny w prawdziwego lekarza. To jednak może się diametralnie zmienić wraz z pomysłem włączenia nauczania praktycznego zawodu lekarza do kształcenia przeddyplomowego. Miałoby to umożliwić szybszy dopływ lekarzy do coraz bardziej pustoszejącego systemu opieki zdrowotnej. Multum, non multa?
Uchwałę w tej sprawie podjęła niedawno Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych i zwróciła się z nią do Ministerstwa Zdrowia, wnioskując o zniesienie obowiązkowego stażu podyplomowego dla lekarzy i lekarzy dentystów. Decyzję podyktowaną koniecznością walki z niedoborem lekarzy w Polsce – szczególnie uwypuklonym w czasie pandemii – ma także uzasadniać wysoki poziom kształcenia potwierdzony przez Polską Komisję Akredytacyjną oraz liczne akredytacje międzynarodowe. A także, jak przekonują rektorzy, „bardzo dobre przygotowanie do rozpoczęcia pracy i kształcenia specjalizacyjnego od strony praktycznej dzięki intensywnemu doskonaleniu umiejętności praktycznych na ostatnim roku studiów”.
Zaoszczędzone dzięki likwidacji stażu podyplomowego środki finansowe – zdaniem uchwałodawcy – powinno przeznaczyć się na zwiększenie liczby kształconych w Polsce lekarzy oraz na poprawę jakości kształcenia w uczelniach medycznych. Ministerstwo Zdrowia bardzo szybko poparło przedstawiony pomysł, zapowiadając jednocześnie podjęcie inicjatywy legislacyjnej w tej sprawie. Przedstawiciele resortu zdrowia nie wykluczają nawet zniesienia stażu już od przyszłego roku, tzn. dla studentów obecnego piątego roku studiów medycznych. Studentów, którzy – co nie jest bez znaczenia – przez kilka miesięcy w zajęciach dydaktycznych uczestniczyli zdalnie.
Jest to o tyle ciekawe, że w 2016 roku ta sama ekipa rządząca zdecydowanie opowiedziała się za przywróceniem stażu podyplomowego zlikwidowanego wcześniej w 2011 roku. Obecny minister zdrowia tłumaczy jednak, że w ciągu ostatnich kilku lat na uczelniach medycznych zaszły olbrzymie zmiany (uruchomiono m.in. centra symulacji medycznej sfinansowane z wykorzystaniem funduszy unijnych), a obecna sytuacja w systemie ochrony zdrowia zmagającym się z pandemią – w szczególności kryzys kadrowy, z którym mamy dziś do czynienia – jest nieporównywalna do tej z 2016 roku. Tymczasem o faktycznej jakości i przydatności centrów symulacji medycznej w przygotowaniach do praktycznej nauki zawodu wiele mówią choćby komentarze młodych lekarzy zamieszczane w mediach społecznościowych. Można w nich przeczytać m.in. o uruchamianiu takich centrów jedynie okazjonalnie i to przy znacznym ograniczaniu demonstrowanych procedur medycznych (ze względu na zbyt wysokie koszty materiałów) czy wprost: – o „symulowaniu” nauki praktycznej w centrach symulacji (sic!) sprowadzanej po prostu do wyświetlania prezentacji na dany temat.
O ile oczywiście nie sposób zakwestionować globalnego kryzysu pandemicznego, o tyle już pozostałe argumenty – zwłaszcza po ich zestawieniu z tematyką prowadzonych pięć lat temu dyskusji sejmowych dotyczących tego samego problemu – mogą wydawać się nie do końca przekonywujące. Cofając się bowiem do sytuacji z 2016 roku i analizując ją pod kątem obowiązujących wówczas programów kształcenia medycznego można zauważyć pewną niekonsekwencję używanych dziś argumentów resortu zdrowia. Zmiany, na które powołuje się resort zdrowia, nie są bynajmniej efektem ostatnich lat, lecz w większości przypadków zostały wprowadzone do programu nauczania na studiach medycznych dużo wcześniej. Z podobną rezerwą można podejść do powoływania się władz resortu na obecny kryzys kadr medycznych. Otóż brak personelu medycznego w polskim systemie ochrony zdrowia także był równie palącym problemem w 2016 roku, na co wskazywały wszystkie statystyki międzynarodowe kwestionowane wówczas przez resort zdrowia. Pandemia tylko jeszcze bardziej wyostrzyła i wzmocniła konsekwencje kryzysu kadrowego w opiece zdrowotnej.
Arbitralna, niekonsultowana z samorządem lekarskim, zapowiedź zniesienia stażu podyplomowego coś jednak przyniosła: niezwykle szybko podzieliła całe środowisko na zwolenników i oponentów tego kontrowersyjnego pomysłu. I tak w opinii zwolenników zniesienia obowiązkowego stażu lekarskiego sześcioletnie studia medyczne zapewniają wystarczająco długi okres kształcenia, co razem z rocznym stażem, trwającą przeważnie 5-6 lat specjalizacją daje aż trzynastoletni okres kształcenia lekarza. Rok mniej z tej puli nie powinno zatem zrobić większej różnicy w przygotowaniu merytorycznym do zawodu lekarskiego. Po drugie, praktyka pokazuje, że w niektórych placówkach organizujących staże lekarskie ich przebieg pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w kwestii aktywnego włączania lekarza stażysty w zakres obowiązków adekwatnych do nabywanych przez niego kwalifikacji i nowych umiejętności praktycznych (słynne porządkowanie dokumentacji czy jedynie bierne uczestnictwo w obchodach przez stażystę nie wzięło się znikąd – przyp. autora). Po trzecie wreszcie, rezydentura rozpoczynana od razu po studiach z pominięciem stażu najpewniej oznaczałaby dla lekarza przyśpieszoną możliwość uzyskania lepszych zarobków.
Cięższe działa wytaczają jednak przeciwnicy likwidacji stażu lekarskiego odbywającego się w dotychczasowej formie, a także sami studenci ostatnich lat kierunków lekarskich. Ich obawy dotyczą m.in. stopnia praktycznego przygotowania do samodzielnego wykonywania zawodu lekarskiego nie tylko w związku z ewentualną likwidacją stażu lekarskiego, ale także w kontekście zajęć praktycznych realizowanych zdalnie. W swoich komentarzach zamieszczanych w mediach społecznościowych przekonują m.in., że „staż stanowi integralną część szkolenia lekarzy, a planowane przesunięcie stażu do programu kształcenia przeddyplomowego w ramach już dziś przeładowanych studiów lekarskich jest z gruntu nierealne”. Studiów, które zwłaszcza w obecnej sytuacji „nie przygotowują absolwentów w stopniu wystarczającym do samodzielnego wykonywania zawodu niezwłocznie po ich ukończeniu”. I dodają otwartym tekstem: „Staż podyplomowy to czas, w którym młodzi lekarze zapoznają się z działaniem polskiego systemu ochrony zdrowia oraz po raz pierwszy w swoim życiu, pod nadzorem opiekuna, zostaje im powierzona opieka nad pacjentami. To wtedy zapoznajemy się z praktycznymi aspektami wiedzy, jaką nabyliśmy w czasie studiów i pod kontrolą doświadczonych kolegów możemy wykorzystać ją w bezpieczny sposób. Taka praktyka jest dla nas szczególnie wartościowa w warunkach pandemii COVID-19, kiedy wiele zajęć w procesie kształcenia odbywało się w formie zdalnej, co z konieczności wiązało się ze zmniejszeniem realnego kontaktu z pacjentami oraz placówkami ochrony zdrowia”.
Brak logiki w planie działania Ministerstwa Zdrowia od lat podkreśla również samorząd lekarski. Jak bowiem inaczej nazwać niedawne zmiany w ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, w której zaktualizowano zasady odbywania stażu podyplomowego, a nawet rozbudowano jego program? Przedstawiciele izb lekarskich wskazują również na szersze tło proponowanych rozwiązań: ułatwiona ścieżka do zawodu lekarza w Polsce dla medyków spoza Unii Europejskiej, pomysł wprowadzenia szkół zawodowych dla lekarzy i lekarzy dentystów, uruchomienie nowych wydziałów w szkołach akademickich, a obecnie likwidacja stażu podyplomowego. Za takimi propozycjami – jakkolwiek je oceniać – musi stać odpowiednie przystosowanie programu kształcenia zawodów medycznych. Bez takiej adaptacji logice proponowanych przez resort zmian znowu trudno się bronić.
Co więcej, propozycja włączenia stażu lekarskiego w strukturę kształcenia przeddyplomowego napotyka na szereg trudności prawno-formalnych. O ile bowiem osoba realizująca staż podyplomowy legitymuje się tytułem zawodowym lekarza/lekarza dentysty uzyskanym w wyniku ukończenia studiów, posiada ograniczone prawo wykonywania zawodu – co oznacza, że przed jego przyznaniem właściwa izba lekarska sprawdziła wymóg nienagannej postawy etycznej – o tyle model dwusemestralnego praktycznego nauczania zakłada, że do pacjenta dopuszczona zostanie osoba niemająca tytułu zawodowego, nieposiadająca prawa wykonywania zawodu, której postawa etyczna nie była przedmiotem badania. Po drugie, lekarze/lekarze dentyści stażyści podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu, podczas gdy studenci odpowiedzialności takiej nie ponoszą. Obecny status prawny studenta biorącego udział w praktycznym nauczaniu zawodu budzi na tyle wiele wątpliwości, że konieczne jest opracowanie zasad prawnych regulujących m.in.: 1. zakres uprawnień studenta do udzielania świadczeń zdrowotnych, z określeniem, które czynności może wykonywać samodzielnie, które pod bezpośrednim nadzorem, a których nie wolno mu wykonywać; 2. dostęp studenta do dokumentacji medycznej pacjentów i do danych objętych tajemnicą lekarską; 3. kwestię prawa pacjenta do wyrażenia sprzeciwu wobec udziału studenta w udzieleniu świadczenia zdrowotnego i 4. ochronę studenta odbywającego praktyczne nauczanie przed majątkową odpowiedzialnością za szkody wyrządzone pacjentowi w trakcie udzielania świadczeń zdrowotnych na zasadach zbliżonych do ochrony, z jakiej korzystają osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Obydwie grupy – zarówno zwolenników, jak i przeciwników pomysłu likwidacji stażu lekarskiego – zgodnie podkreślają skrajnie niefortunny, konfrontacyjny sposób podejścia do rozwiązania problemu deficytu personelu medycznego poprzez nagłośnienie inicjatywy rektorów uczelni medycznych w czasie narastającej pandemii i trwającego konfliktu ze strajkującymi lekarzami. To drugie osiągnięcie bezkrytyczności obecnej polityki zdrowotnej w kształtowaniu przyszłości stażu lekarskiego.
Żyjemy obecnie w czasach burzliwych przemian. Czasach, w których to, co od zawsze było kanonem sztuki lekarskiej, dziś staje się jedynie jej wariantem opcjonalnym. „Zniszcz krzesło, ale w jego miejsce postaw fotel” – mawiają mądrzy ludzie. O ile lepsze ma nadal być wrogiem dobrego.
Piśmiennictwo u autora