Skrót artykułu Strzałka

Zadziwiający świat wszechstronnością swoich talentów, pochodzący z miasta Vinci w ówczesnej Italii – Leonardo (1452–1519) pozostaje do dziś niekwestionowanym geniuszem renesansu.

Leonardo da Vinci jako anatom

Tekst: prof. dr hab. n. med. Zbigniew Rajchel

Zadziwiający świat wszechstronnością swoich talentów, pochodzący z miasta Vinci w ówczesnej Italii – Leonardo (1452–1519) pozostaje do dziś niekwestionowanym geniuszem renesansu. Znany jest przede wszystkim jako teoretyk sztuki i malarz, autor „Ostatniej Wieczerzy” – fresku znajdującego się w klasztorze Santa Maria della Croce w Mediolanie, portretu La Giocondy, zwanego „Mona Lizą” – znajdującego się w paryskim Luwrze, „Damy z gronostajem”, nazywanej zwyczajowo Damą z łasiczką, którą można podziwiać w Muzeum Czartoryskich w Krakowie.

Leonardo da Vinci był też znakomitym rzeźbiarzem, architektem, projektantem kopuł kilku katedr, licznych pałaców, kanałów do osuszania bagien, projektantem i twórcą modeli latających, prototypów pojazdów, maszyn i sprzętów.

Leonardo da Vinci, Public domain, via Wikimedia Commons

Realizując zasadę jedności sztuki i nauki, Leonardo był również wybitnym uczonym. Zajmował się: matematyką, optyką, botaniką, anatomią człowieka i zwierząt. Podczas dłuższego pobytu w Mediolanie okazał wielkie zainteresowanie anatomią i podjął w tym zakresie systematyczne studia.             Z ostatnich lat jego życia, które spędził we Francji na dworze króla Franciszka I, pozostał nam jego autoportret – pobieżny szkic rysunkowy, który przechowywany jest w Bibliotece Królewskiej w Turynie. Widzimy na nim głowę starca z długą falistą brodą i wysokim pomarszczonym czołem. Spod krzaczastych brwi spoglądają w skupieniu przygasłe, ale głęboko przenikliwe oczy. Tym portretem, który jest odbiciem stanu duszy i symbolem głębokiej myśli ludzkiej, utrwalił się Leonardo da Vinci w pamięci potomnych.

Znakomity biograf Leonarda G. Sailles pisze pięknie o portrecie: „Jest na nim głowa starego orła przywykłego do wysokich lotów; ostatnio jednak zniżonego, bo zbyt często spoglądał w oblicze słońca”.

Po 30 latach od śmierci L. da Vinciego inny badacz jego życia Vasari napisał: „Zaiste, niebo zsyła niekiedy ludzi, którzy odzwierciedlają nie tylko ludzkość, ale Bóstwo samo jako wzór, który naśladując moglibyśmy się wznieść duchem i doskonałością umysłu do najwyższych sfer niebieskich”.

Leonardo miał ustalony zwyczaj zapisywania na luźnych kartach różnych swoich spostrzeżeń, wszystkich ulotnych myśli, jakie nasuwały mu się w danym momencie, ilustrując je rysunkami, pobieżnymi szkicami i matematycznymi obliczeniami.

Zapisywał je także w zeszytach, których nagromadził ponad 120, ale zeszyty te nie były podzielone według przedmiotów. Na ich stronach, obok szkicu do obrazu czy portretu, obok rysunku anatomicznego, szkicu mostu, najróżnorodniejszych maszyn, statków, budynków, kościołów, figur geometrycznych, wzorów matematycznych, uwag o ruchach gwiazd, znajdują się zapiski o zdarzeniach dnia codziennego: we Florencji, w Mediolanie i w Rzymie.

Niektóre z wcześniejszych swoich uwag uznaje później za wątpliwe i dopiero po przemyśleniach wybiera te właściwe. Nie zdołał jednak wielu materiałów, tak jak zamierzał, uporządkować. W jednym z rękopisów zanotował: „[…] wpierw śmierć niż znużenie”. Niestety, przyszło znużenie, którego się obawiał.

Przedwczesna śmierć, długa choroba i ogólna niemoc, która przykuła go do łóżka na kilka miesięcy, udaremniła zamiary. Umarł w wieku 67 lat. W testamencie zapisał całą swą spuściznę wiernemu przyjacielowi Francesco Melziemu, który towarzyszył mu we Francji do ostatnich chwil, a po śmierci mistrza powrócił do Italii do posiadłości Vaprio, gdzie jak najcenniejszy skarb przechowywał rękopisy Leonarda.

Po śmierci Melziego w 1570 roku rękopisy przeszły w posiadanie syna Horatio, który nie doceniając ich wartości, rozdawał je w formie zeszytów lub luźnych kartek. W ten sposób część oryginalnych rękopisów zaginęła bez śladu. Te, które ocalały, znajdują się w rozproszeniu w zbiorach bibliotecznych różnych części świata.

Porozrywanie pierwotnych zeszytów na luźne kartki było później znacznym utrudnieniem w czytaniu ich treści. Dodatkowa trudność wynikała też stąd, że swoje rękopisy Leonardo pisał od strony prawej do lewej i można je było odczytywać tylko z użyciem lustra. Skąd wziął się pomysł pisania na odwrót, jak to jest przyjęte we wschodnich językach, nie wiadomo. Przypuszcza się, że chciał w ten sposób utrudnić czytanie zapisków swoich myśli i odkryć przez ludzi zazdrosnych i zawistnych, których znał wielu.

Dopiero w drugiej połowie XIX w. za pomocą fototypii zaczęto wydawać wierne reprodukcje rękopisów Leonarda i tłumaczyć je na nowoczesne języki.

Profesorowie Uniwersytetu w Pizie zajęli się opracowaniem i wydawnictwem części anatomicznej. Zainteresowanym badaczom udało się spisać wszystkie książki, które należały do Leonarda lub były przez niego czytane. Czytał dzieła z każdej dziedziny, do których miał dostęp pod koniec XV i XVI w. Miał w swojej bibliotece wiele dzieł o tematyce lekarskiej i z zakresu anatomii. Te ostatnie były odbiciem całej wiedzy, wówczas bardzo powierzchownej. Anatomia tamtych czasów ograniczała się zasadniczo do interpretacji tekstów Galena, który opierał się głównie na sekcjach zwierząt, dlatego wiele szczegółów anatomicznych w odniesieniu do człowieka podawano błędnie. Brak pozwolenia na przeprowadzanie sekcji zwłok, który obowiązywał w wiekach średnich, uniemożliwiał poznanie prawidłowej budowy ludzkiego ciała. Duży wkład Arabów w inne dziedziny nauki w anatomii się nie zaznaczył. Jedynie niektóre nazwy, zaczerpnięte przez Galena z arabskich tłumaczeń, przeniosły się do dzieł lekarskich oraz anatomicznych i Leonardo da Vinci często je stosował.

Mankamentem ówczesnych dzieł anatomicznych był zupełny brak rycin, pojawiały się w nich jedynie opisy słowne. Rysunki anatomiczne Leonarda, wskutek ich rozproszenia, były przez długi czas mało znane. Dopiero w XVIII wieku Dalton, bibliotekarz króla Anglii Jerzego III, odnalazł w Pałacu Kensington gruby tom rysunków i rękopisów Leonarda. Dowiedział się o tym ówczesny lekarz William Hunter, który po przejrzeniu zbioru zdumiony powiedział: „Przypuszczałem, że znajdę rysunki anatomiczne takie, jakie mogą być przydatne malarzowi, ale zobaczyłem dzieło dokładnego i głębokiego badacza. Jestem przekonany, że Leonardo był największym anatomem w owych czasach”. Cztery lata później oglądał te rysunki anatom Blumenbach i one wzbudziły w nim nie mniejszy podziw.

Studiując obecnie rysunki i szkice wykonane przez Leonarda każdy może się przekonać, że zachwyty Huntera i Blumenbacha były uzasadnione. Podziw jest tym większy, że nie mając w dziedzinie anatomii człowieka żadnych poprzedników, stworzył od razu dzieło doskonałe o znaczeniu dydaktycznym. Biograf Leonarda – Vasari zanotował, że zajmował się on anatomią człowieka ze szczególnym zamiłowaniem.

Czas pobytu Leonarda w różnych miastach Italii jest dzisiaj dokładnie ustalony. Przebywał we Florencji, dwukrotnie w Neapolu, znany jest czas jego pobytu w Rzymie w 1513 r. i zatarg z papieżem Leonem X z powodu potajemnego wykonywania sekcji zwłok, co spowodowało zakaz wstępu do szpitali. Podczas pobytu w miejscowości Cloux koło Amboise we Francji, a był już wówczas Leonardo poważnie chory, ujawnił, iż wykonał osobiście sekcje na ponad 30 zmarłych mężczyznach i kobietach. Na ówczesne czasy była to duża liczba, której osiągnięcie musiało trwać latami. Wiadomo, że już w 1489 r. we Florencji prowadził badania anatomiczne, ponieważ na początku stronicy zawierającej dokładny rysunek ludzkich czaszek napisał słowa: „Książka pt. Ciało ludzkie”. Z biegiem czasu studia anatomiczne Leonarda były coraz intensywniejsze, na co wskazuje jego odręczna uwaga: „tej zimy [był rok 1510] mam nadzieję ukończyć całą anatomię”. W różnych miejscach rękopisów są uwagi, które wskazują, że istotnie miał on zamiar wydania samodzielnego dzieła o anatomii człowieka. W kilku miejscach podaje dokładny plan: podział na rozdziały, wskazówki, jak przystępować do badań anatomicznych lub jakie preparaty ma jeszcze wykonać. Powtarza się często: „zrobisz to a to”.

Żyjąc w epoce rozkwitu renesansu i powszechnym kulcie starożytności, odczuwał potrzebę poznania budowy ciała człowieka, nie tylko jako malarz i rzeźbiarz. Nie znajdując w książkach zaspokojenia tych potrzeb, podobnie jak później Michał Anioł, sam przystąpił do badań anatomicznych. Analizując budowę ciała ludzkiego, myślał tak, jak czyni się to również obecnie tzn. w konfrontacji z organizmem żywym.

Przy opisach narządów należących do poszczególnych układów anatomicznych, uwzględniał zawsze czynnik fizjologiczny. Tłumacząc działanie serca, którego budowie poświęcił najwięcej rysunków, szukał wytłumaczenia działania ruchu krwi w organizmie. I choć był bliski prawdy, do jednoznacznego poznania mechanizmu krążenia krwi nie doszedł. Odkrycie to pozostanie na zawsze niepodzielną zasługą żyjącego o ponad wiek później Williama Harveya.

Mimo to, pochodzący z miasteczka Vinci w Toskanii Leonardo, nieślubne dziecko Piero i chłopki Cateriny, wychowywany od 4. roku życia do lat młodzieńczych przez swojego dziadka, był zdumiewającym geniuszem i odkrywcą. On pierwszy stworzył nierozerwalny związek między sztuką i anatomią.

 

Dane biograficzne zaczerpnięte z treści wykładu inauguracyjnego, rozpoczynającego rok akademicki 1913/1914 na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, wygłoszonego przez prof. Kazimierza Kostaneckiego.

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?