Skrót artykułu Strzałka

Jakiś czas temu byłem w teatrze na spektaklu. Po jego zakończeniu publiczność nagrodziła wykonawców oklaskami, po chwili część widzów, w wyrazie uznania dla wykonawców, zaczęła wstawać z miejsc, powoli dołączały się kolejne rzędy. Pomimo że w moim przekonaniu oklaski były całkiem wystarczające, będąc w mniejszości, także wstałem ‒ a więc podporządkowałem się grupie. Po chwili pomyślałem: no tak, jeśli wejdziesz między wrony będziesz krakał jak i one.

Z cyklu słynne eksperymenty.

Dariusz Delikat
lekarz laryngolog i psycholog, trener komunikacji i coach. Absolwent Wrocławskiej Akademii Medycznej oraz Uniwersytetu SWPS. Czynnie wykonuje pracę lekarza i psychologa. Autor wielu programów szkoleniowych oraz artykułów popularnonaukowych, dotyczących szeroko rozumianych umiejętności psychologicznych. Od kilku lat prowadzi szkolenia dla lekarzy Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. Stały współpracownik „Medium”

Jakiś czas temu byłem w teatrze na spektaklu. Po jego zakończeniu publiczność nagrodziła wykonawców oklaskami, po chwili część widzów, w wyrazie uznania dla wykonawców, zaczęła wstawać z miejsc, powoli dołączały się kolejne rzędy. Pomimo że w moim przekonaniu oklaski były całkiem wystarczające, będąc w mniejszości, także wstałem ‒ a więc podporządkowałem się grupie. Po chwili pomyślałem: no tak, jeśli wejdziesz między wrony będziesz krakał jak i one.

To powiedzenie wszyscy dobrze znamy. Ukute przez przodków i powtarzane przez pokolenia, oparte na obserwacjach, opisuje naszą ludzką cechę ‒ skłonność do zachowań zgodnych z postępowaniem grupy, społeczności, otoczenia, czyli konformizm.

Czy stwierdzenie, że ludzie mają skłonność do konformizmu jest prawdziwe, czy dotyczy większości z nas, a może to tylko cecha nielicznych, może ujawnia się tylko w obecności specjalnych okoliczności? Na te i inne związane z tematem pytania od dawna starali się znaleźć odpowiedź psycholodzy. Jeden z nich, profesor Solomon Asch jest autorem serii najsłynniejszych w tej dziedzinie eksperymentów.

Opis eksperymentu.

Eksperymenty były prowadzone w 1955 roku. Ich uczestnikami byli ochotnicy, którzy otrzymywali informację, że biorą udział w badaniu dokładności spostrzegania. Za udział w badaniu otrzymywali wynagrodzenie. Badanym przedstawiano rysunki, na których znajdowały się 3 odcinki A, B, C oraz odcinek X, a ich zadaniem była odpowiedź na pytanie, do którego z odcinków A, B, C podobny jest pod względem długości odcinek X. Oceniali 18 różnych wariantów. Eksperyment składał się z dwóch części. Podczas pierwszej badani dokonywali ocen indywidualnie, w drugiej ‒ w obecności grupy siedmiu innych badanych (tak ich przedstawiono), którzy w rzeczywistości byli wynajętymi aktorami. Członkowie grupy zgodnie wyrażali opinie sprzeczne z rzeczywistym stanem, np. że odcinek X jest taki jak A choć był podobny do B w 12 próbach, w pozostałych oceny były prawdziwe.

Wyniki badania wykazały, że podczas samodzielnej pracy w 99% przypadków udzielano prawidłowej odpowiedzi. Gdy ocena odbywała w grupie, właściwych odpowiedzi było znacząco mniej, bo około 63%.

Badanie pokazało indywidualne zróżnicowanie ‒ 5% badanych zawsze dostosowywało się do zdania grupy, 25% zawsze trzymało się własnego zdania, pozostali poddawali się odziaływaniu grupy przynajmniej kilka razy.

Celem eksperymentów było wyjaśnienie mechanizmu przekazywania norm społecznych z pokolenia na pokolenie. Asch testował hipotezę, że skoro ludzie skłonni są ulegać grupie wtedy, gdy sami czują się niepewnie albo nie mają wyrobionego zdania, to w warunkach bezpiecznych i jednoznacznych informacyjnie będą odporni na oddziaływania grupy.

Wyniki zaskoczyły samego autora, ponieważ badani ulegali w większości oddziaływaniu grupy, choć nie było ku temu konkretnych powodów. Nie znali się, nie wiedzieli o prawdziwym celu badania, nie wywierano nacisku, próby były proste i jednoznaczne (porównywanie odcinków). Zdaniem badacza powodem udzielania nieprawidłowych odpowiedzi wbrew własnym obserwacjom, tylko dlatego, że otoczenie miało jednoznacznie inne zdanie, był konformizm normatywny, czyli podświadomy lęk przed odrzuceniem przez grupę. Innym alternatywnym wytłumaczeniem było zwątpienie we własne zmysły „może źle widzę”, gdy do badanego docierały odmienne informacje ‒ tę hipotezę jednak odrzucono, ponieważ badani nie zmieniali swojej opinii, gdy grupa nie mogła jej poznać, np. gdy badany zapisywał ją na kartce.

Konformizm przejawiający się jako zachowanie lub postawa (utrwalony pogląd, opinia na określony temat) zgodne z grupą pełni dwie funkcje. Pierwsza to funkcja informacyjna – to sugestie co powinienem zrobić, gdy nie mam pewności, a sytuacja jest niejednoznaczna. Wyobraźmy sobie, że na ulicy, nagle, bez widocznego powodu wszyscy zaczynają poruszać się szybko w jednym kierunku ‒ tylko nieliczni z nas oprą się pokusie podążania za tłumem. Druga to opisana i udowodniona przez Ascha funkcja normatywna, gdy ulegamy grupie bojąc się jej dezaprobaty.

Wielu badaczy twierdzi, że konformizm jest cechą indywidualną (taki wniosek płynie także z badania Ascha). Większość z nas ma tę cechę, ale jej natężenie jest zmiennie. Wysokiemu poziomowi konformizmu sprzyja niska samoocena, potrzeba akceptacji, pasywność, lękliwość. Są jednak osoby tzw. nonkonformiści, których zachowania i postawy są wybitnie niezależne. To osoby, które mają swoje, często odmienne zdanie, i nie boją się go wyrażać, nie podporządkowują się grupie, kwestionują normy i zasady, cechuje je wysoka asertywność, samodzielność myślenia i odporność na stres. Przedstawiony opis to charakterystyka osoby zdrowej psychiczne. Łamanie zasad wynika z refleksji. Nonkonformista to nie pozbawiony empatii socjopata nie uznający wartości, norm, zasad i brutalnie je lekceważący.

Podsumowanie:

Konformizm w ujęciu psychologii ewolucyjnej jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ de facto jest to strategia adaptacyjna pozwalająca na przetrwanie, sprawdzała się zwłaszcza w warunkach pierwotnych. Obecnie, gdy zagrożeń, z pozoru, jest dużo mniej podkreśla się zarówno jego pozytywne jak i negatywne konsekwencje. Z jednej strony sprzyja porządkowi i społecznej harmonii, przestrzeganiu prawa, poczuciu bezpieczeństwa, z drugiej może prowadzić do utraty indywidualizmu i uległości wobec patologicznych zachowań czy poglądów grupy. Skrajnymi tego przykładami są: „zjawisko owczego pędu” np. masowe wyprzedawanie akacji na giełdzie, gdy zaczynają to robić inni czy syndrom grupowego myślenia, którego efektem jest podejmowanie przez zespół irracjonalnych decyzji mogących mieć dalekosiężne konsekwencje. Jeśli więc dostrzegacie państwo w sobie cechy konformisty, który szanuje normy i wzajemne zobowiązania i często zgadza z opiniami innych nie ma powodu do zmartwienia. Jeśli jednak stałym źródłem państwa decyzji, poglądów, zachowań są inni ludzie warto zatrzymać się i poddać to głębszej refleksji, bo prędzej czy później pojawi się poczucie frustracji i rozczarowania. I jeszcze jedna praktyczna kwestia. Wiedza na temat konformizmu może nas uczynić skuteczniejszymi w wywieraniu wpływu na innych. Skoro wiele osób aprobuje określone rozwiązania tylko dlatego, że są one akceptowane i stosowane przez większość, przekonując kogoś do swoich pomysłów czy lekarskich zaleceń odwołujmy się do szerokich badań, trendów, grupowych przykładów.

Piśmiennictwo:

Hock R.R., 40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk. 2003

Aronson E., Człowiek istota społeczna, Wydawnictwo PWN, Warszawa, 2008

Stephan W.G., Stephan C.W., Wywieranie wpływu przez grupy. Psychologia relacji, GWP, Gdańsk, 2007

Oyster C.K., Grupy, Zysk i Sp-ka, Poznań, 2002

 

Fot. na str. gł. Freepik

 

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?