Komentarz aktualny
Nowy Rok rozpoczynamy od podniesienia składki członkowskiej. Niestety wniosek naszej Rady i Rady izby świętokrzyskiej o jej obniżenie do 90 zł nie został nawet poddany głosowaniu na ostatnim posiedzeniu Naczelnej Rady Lekarskiej. Nie dowiemy się też, kto głosował za podniesieniem składki aż do 120 zł. Na moje wystąpienie w trybie dostępu do informacji publicznej o udostępnienie wyników jawnego przecież głosowania otrzymałem odpowiedź, że nie jest możliwe ich uzyskanie, bo awarii uległ system do głosowania. Gdy zwróciliśmy uwagę, że z powodu awarii systemu głównego użyty był działający system elektroniczny „Vote” – przyszła kolejna odpowiedź, że i ten uległ awarii. Gdy wreszcie na ostatnim posiedzeniu Naczelnej Rady Lekarskiej zapytałem, czy głosowanie nad podniesieniem kwoty składki było w takim razie wiarygodne i nie należy go powtórzyć, skoro wszystkie systemy do głosowania uległy awarii, usłyszałem odpowiedź, że głosowanie było w porządku tylko z systemu „Vote” wykasowano dane, bo trwają prace nad jego modernizacją… Nie chcę już dolewać oliwy do ognia, dokładając kolejne przykłady trudnego procesu organizacji naszych nowych władz naczelnych, bo cały czas mam nadzieję, że wreszcie jakoś się wszystko dotrze. Tak więc z nową wysokością składki trzeba się pogodzić. Jest wprawdzie powołany specjalny zespół, który ma cyklicznie analizować tę kwestię, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że na obniżenie kwoty nie ma co liczyć. Reasumując: nowa składka to 120 zł dla lekarzy pracujących, 60 zł dla lekarzy stażystów, zwolnienie dotyczy Koleżanek i Kolegów po 70 r.ż. Najważniejsze jest teraz, aby mądrze spożytkować te pieniądze.
Chyba najwięcej dyskusji w naszym samorządowym środowisku wywołał ostatnio projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. To, że konieczne są zmiany w naszym systemie ochrony zdrowia, w którym pacjent dawno stracił swoją podmiotowość, a lekarze możliwość kompleksowego, zorganizowanego działania terapeutycznego, wiadomo od dawna. Trudno dziś już winić za wszystko sytuację finansową, bo pieniędzy jest znacznie więcej niż jeszcze kilka lat temu, a mimo to pracuje się coraz trudniej, a pacjentom coraz trudniej też uzyskać szybką pomoc medyczną. Niestety wydaje się, że rządzący nadal widzą jedyny sposób na uzdrowienie tej sytuacji w mnożeniu ilości studentów medycyny, do tego wątpliwej jakości i tworzeniu coraz bardziej restrykcyjnych zasad funkcjonowania systemu. Cały czas prawnie tkwimy w kulcie winy i represji, gdzie najważniejsze to złapać i ukarać, zamiast zmierzać do kultury bezpieczeństwa, w której wszyscy, zdając sobie sprawę ze swoich niedoskonałości, nie kryją zdarzeń niepożądanych, szczerze przyznając się do zawinionych i niezawinionych błędów po to, żeby zdążyć je naprawić i wyciągnąć wnioski, by w przyszłości tych błędów uniknąć. No i kwestia kluczowa: rekompensata za ewentualne szkody powinna trafić do pacjenta szybko i bez zbędnych formalności. Tymczasem rekomendacje europejskie, wskazujące, jak powinien funkcjonować bezpieczny zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów system, znane są od… 2006 r.! To wtedy Komitet Ministrów Rady Europy wydał stosowne zalecenia, których jakoś do dziś nie udaje się w Polsce wdrożyć. Zgodnie z nimi system ma nie skupiać się na karaniu, lecz być w swoim założeniu sprawiedliwy, ma zachęcać wszystkich do zgłaszania incydentów związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa pacjenta, kładąc nacisk na dobrowolność, a nawet anonimowość przekazywania informacji, ma akceptować fakt, że ludzie są omylni i popełniają błędy, a sprzęt nie jest niezawodny, powinien tworzyć odpowiednie warunki i atmosferę pracy redukujące niepotrzebny stres i napięcie, które z pewnością przyczyniają się do zwiększenia udziału czynnika ludzkiego w incydentach związanych z bezpieczeństwem pacjentów. Ten rządowy projekt praktycznie nie daje żadnych nowych rozwiązań, które przybliżałyby nas do systemu rekomendowanego blisko 20 lat temu przez Unię Europejską. Zobaczymy, co wniosą do niego posłowie.
Paweł Wróblewski
Prezes DRL
Tagi: aktualny, Komentarz, podwyżka, samorząd, składka, wstępniak