Bliżej natury zmierzajmy ….
Koło Seniorów Dolnośląskiej Izby Lekarskiej 19 maja 2023 r. dodało do swojej kolekcji kolejną wycieczkę – tym razem do krainy kwiatów i zapachów.
Bliżej natury zmierzajmy ….
Koło Seniorów Dolnośląskiej Izby Lekarskiej 19 maja 2023 r. dodało do swojej kolekcji kolejną wycieczkę – tym razem do krainy kwiatów i zapachów.
Nasz wypad za Wrocław miał na celu poznanie historii Niemczy i Wojsławic, powstania Arboretum, które jest obecnie integralną częścią Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego i oczywiście zwiedzanie tego wyjątkowego ogrodu, urzekającego kolorami kwitnących o tej porze roku rododendronów (470 odmian), a także niezwykłą kolekcją innych gatunków roślin.
Bogate dzieje tego miejsca związane są ze słynną obroną Niemczy. W roku 1017 cesarz Henryk II z wojskami niemieckimi, czeskimi i lutyckimi uderzył na Polskę. Na jego drodze znalazła się Niemcza. Mieszkańcy grodu nie poddali się. Ich dramatyczna obrona przeszła do historii. Po trwającym miesiąc oblężeniu, cesarz ustąpił i zgodził się podpisać pokój w Budziszynie.
A Wojsławice? W 1111 r. Bolesław III Krzywousty nadał rycerzowi Wojsławowi za zasługi wojenne dobra ziemskie koło Niemczy. Osada, która tu powstała, nazwana została Wojsławice – od imienia owego rycerza. Do dzisiaj od tamtej daty upłynęło 1112 lat.
Znamienny wpływ na piękno i walory Wojsławic, jako ogrodu botanicznego, wywarł śląski ziemianin i wybitny znawca roślin Fritz von Oheimb (1850-1928). W 1880 roku kupił 150-hektarowy majątek w Wojsławicach (ówczesny Neudorf) i przekształcił około 5 hektarów w ogród botaniczny. Fritz von Oheimb tak związany był z tym miejscem, że zobowiązał rodzinę by tam spoczął.
II wojna światowa szczęśliwie oszczędziła park. Powojenny los wojsławickiego ogrodu nie był dla niego łaskawy. Zmieniał właścicieli, którzy nie przywiązywali wagi do jego znaczenia. Ostatecznie w 1988 roku Arboretum zostało przejęte przez Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego. Obecnie liczy 62 hektary. Imponuje ciekawymi kolekcjami narodowych i międzynarodowych okazów świata przyrody.
Po bajecznych zakamarkach starego ,,Edenu” oprowadzała nas niebiebieskowłosa pani przewodnik, dzieląc się z nami wiedzą o tym miejscu i tajnikach przyrody. Najbardziej cieszyły nasze oczy i napełniały nasze zmysły zapachem różaneczniki (Rhododendron ), ale podziwialiśmy też mamutowce, limby, klony, buki i wiele unikatowych w skali światowej zaaklimatyzowanych tu przedstawicieli świata roślinnego. Na zakończenie pani przewodnik udzieliła wiele porad z zakresu hodowli, uprawy i nawożenia różnych roślin ozdobnych.
W tym magicznym miejscu, przy lekkim tuszu od czasu do czasu deszczowego kapuśniaczka, nie tylko pozbyliśmy się niechcianego zapylenia, określanego jako „jakość powietrza” w PM-ach, ale też na chwilę zapomnieliśmy o toczącej się opodal naszych granic wojnie. W tym relaksie pomagały nam niezliczone ptasie chóry, które odbywają w maju swoje gody.
Nie sposób zapomnieć na zakończenie o biesiadzie ,,Pod Łabędziem” zorganizowanej przez panią Renię, która czuwała nad całością zamówienia i jego wykonawstwie.
Po wielu wycieczkach naszego Koła Seniorów tworzymy już jakąś tradycję, która zapisze się w historii Dolnośląskiej Izby Lekarskiej. Te wycieczki sprawiają, że odżywają wspomnienia z lat studenckich – Złazy Medyka – którym towarzyszyło wspólne śpiewanie – może to jeszcze powróci. Już teraz serdecznie zapraszam na kolejną wycieczkę ze śpiewem.
Relacjonował Tadeusz Bielawski