„Gdyby ktoś tak przyszedł i powiedział: Stary, czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz” – tak zaczyna się jedna z najbardziej popularnych polskich szant, a od niedawna również nasza przygoda z XXX Żeglarskimi Mistrzostwami Polski Lekarzy. Jako świeżo upieczeni lekarze, a zarazem miłośnicy żeglarstwa, nie tracąc wiele czasu na wątpliwości, zgłosiliśmy się w składzie: Adam Chmiel (sternik – Pomorska Izba Lekarska), Filip Inglot (Dolnośląska Izba Lekarska), Piotr Maciej Brzozowski (Dolnośląska Izba Lekarska), Michał Chmiel, aby początkiem września spróbować swoich sił w regatach na jeziorze Roś.
9. lokata na XXX Żeglarskich Mistrzostwach Polski Lekarzy to dopiero początek
„Gdyby ktoś tak przyszedł i powiedział: Stary, czy masz czas? Potrzebuję do załogi jakąś nową twarz” – tak zaczyna się jedna z najbardziej popularnych polskich szant, a od niedawna również nasza przygoda z XXX Żeglarskimi Mistrzostwami Polski Lekarzy. Jako świeżo upieczeni lekarze, a zarazem miłośnicy żeglarstwa, nie tracąc wiele czasu na wątpliwości, zgłosiliśmy się w składzie: Adam Chmiel (sternik – Pomorska Izba Lekarska), Filip Inglot (Dolnośląska Izba Lekarska), Piotr Maciej Brzozowski (Dolnośląska Izba Lekarska), Michał Chmiel, aby początkiem września spróbować swoich sił w regatach na jeziorze Roś.
Pierwszy dzień zapowiadał się znakomicie, chociaż lekki niepokój nie opuszczał naszej załogi – przecież pierwsze wrażenie na bardziej doświadczonych kolegach można wywrzeć tylko raz. Po oficjalnym otwarciu regat i starannym otaklowaniu wylosowanego jachtu ruszyliśmy na wodę, gdzie spod ciemnych chmur już rozpędzały się szkwały dochodzące do 25 węzłów. Pierwszy bieg rozpoczęliśmy dobrym startem, jednak w wyniku technicznych problemów podczas zwrotu, które omal kosztowały nas przewrotkę, straciliśmy kontakt z czołówką i zakończyliśmy ten bieg na 11. miejscu. W kolejnych biegach, bogatsi o to doświadczenie, wywalczyliśmy dwukrotnie 4. miejsce. Sumując te trzy wyścigi, pierwszy dzień debiutująca załoga „Stażyści” zakończyła na 6. miejscu, co mogło wzbudzić zainteresowanie.
Drugi dzień zmagań rozpoczęliśmy biorąc przykład ze ścisłej czołówki w starannym szorowaniu dna nowo wylosowanego jachtu. W znacznie lżejszych warunkach wietrznych każdy detal mógł mieć znaczenie. Jednak przy znacznie mniejszej prędkości zagęszczenie floty 30 jachtów dało się odczuć o wiele bardziej i każda procedura startowa zaczęła przypominać partie szachowe planowane na kilka minut do przodu. Finalnie jednak tego dnia nie udało się nam obronić pozycji i w klasyfikacji generalnej XXX Żeglarskich Mistrzostw Polski Lekarzy organizowanych przez Warmińsko-mazurską Izbę Lekarską zajęliśmy 9. miejsce, zamykając pierwszą dziesiątkę.
Przed nami był jeszcze ostatni dzień zmagań ze specjalnym wyścigiem długodystansowym, ale organizatorzy jubileuszowej XXX edycji regat zadbali o dobrą atmosferę relaksu po rywalizacji. Wśród zaproszonych gości mieliśmy okazję porozmawiać z Szymonem Kuczyńskim, który m.in. samotnie przepłynął Atlantyk na najmniejszym polskim własnoręcznie zbudowanym jachcie, a także kpt. Piotrem Kuźniarem i Krzysztofem Jasicą, którzy na swoim jachcie Selma Expeditions ustanowili morski i żeglarski rekord świata w żegludze na Południe, docierając do Zatoki Wielorybiej na Antarktydzie.
Trzeciego dnia, wciąż nienasyceni sportowo, pojawiliśmy się na linii startu specjalnego, długodystansowego wyścigu „Memoriału dra Lipeckiego”. Jest to tradycyjny hołd dla pierwszego komandora regat, który przez wiele lat organizując Żeglarskie Mistrzostwa Polski Lekarzy zbudował społeczność żeglarską, która rokrocznie przyjeżdża z całej Polski na Mazury, aby spotkać się i poczuć smak dobrej rywalizacji. Mając na uwadze, że to nasza ostatnia szansa, w pełnym skupieniu wystartowaliśmy z przodu stawki. Tym razem wyścig obfitował w długie pojedynki o lepszy kurs względem wiatru, które prowadzone były niemal burta w burtę. Po wielu zmianach pozycji minęliśmy linię mety jako 5 jacht, niewiele tracąc do podium tego wyścigu.
Wracamy więc jako już doświadczeni w boju „stażyści” reprezentujący Dolnośląska Izbę Lekarską w składzie: Adam Chmiel, Filip Inglot, Michał Chmiel i Piotr Brzozowski; mając na koncie 9. miejsce Żeglarskich Mistrzostw Polski Lekarzy i 5. miejsce „Memoriału dra Lipeckiego”. Przede wszystkim jednak bogatsi jesteśmy o nowe znajomości i wspaniałą imprezę, dla której już możemy zarezerwować miejsce w kalendarzu na 2022 rok, a do tego czasu kto wie, może i na Dolnym Śląsku powstanie nowa tradycja żeglarska.
Piotr Brzozowski z załogą